Nowenna przed Zesłaniem Ducha Świętego. Dzień V (03.06.2025)
Duch Święty – Dawca Pokoju
„Którzy dają się prowadzić Duchowi Boga, są synami Boga. Bo przecież nie otrzymaliście Ducha biorącego do niewoli, by znów żyć w strachu, lecz otrzymaliście Ducha dokonującego usynowienia, dzięki któremu wołamy: „Abba, Ojcze”. Sam Duch razem z naszym duchem poświadcza, że jesteśmy dziećmi Boga.” Rz. 8, 14-16
Duch Święty daje nam pokój serca, który jest jednym z Jego owoców. Pokój ten jest nieporównywalny z niczym, przynosi nadzieję, uwalnia od lęków, wprowadza ład i harmonię, Dawca pokoju napełnia nasze myśli i serca miłością oraz spokojem, które mogą pokonać wszelkie trudności. W codzienności jest również źródłem pocieszenia i wsparcia. Duch Święty przekonuje o miłości Boga do nas, wlewa pewność, że jesteśmy Jego dziećmi, że Bóg nas widzi, prowadzi, zna nas po imieniu, że zabezpiecza nas los. Dlatego nie musimy się bać …
Pewnego dnia okazało się, że muszę pożegnać się z po raz pierwszy w życiu z jednym ze swoich organów, woreczkiem żółciowym. Powodował on ogromny ból a odwlekanie operacji spowodowało już spore komplikacje. Rejonowy szpital miał wtedy zepsuty sprzęt więc musiałam szukać na cito innej placówki. Moja modlitwa była wtedy bardzo żarliwa, zwłaszcza w atakach bólu. Prosiłam Ducha św. o prowadzenie i odpowiednich ludzi na drodze. Ktoś mi pomógł i miałam być operowana w szpitalu Dzieciątka Jezus, jednak nadal mimo życia w bólu miałam wątpliwości, czy aby na pewno mam się poddać usunięciu tego woreczka. Duch Św. mnie zna, wiedział że potrzebuję jasnych, konkretnych dowodów więc działał. Podczas pierwszej wizyty u chirurga siedziałam przed gabinetem naprzeciwko ks. Piotra Pawlukiewicza, którego bardzo sobie ceniłam. Nie miałam odwagi do niego zagadać. Obiecałam sobie, że jak wyjdę z gabinetu a ksiądz Piotr jeszcze będzie to wtedy spróbuję z Nim porozmawiać. Wyszłam od chirurga a księdza nie było. Uff….odetchnęłam. Ale okazało się, że siedział na ławeczce przed szpitalem. Dosiadłam się i podzieliliśmy się trochę swoimi chorobami. Oczywiste jest, że ja bardziej. Usłyszałam od ks. Piotra, że tylko Bóg nasz los zabezpiecza. Zaczęłam łączyć kropki…
Zaczęłam łączyć kropki, zobaczyłam, że Duch Św. mnie prowadzi, bo szpital Dzieciątka Jezus, bo ks. Piotr Pawlukiewicz. I finalnie operacja w dzień Matki Bożej Różańcowej, która jest patronką mojej parafii. I jak tu się bać, widząc takie prowadzenie? Duchu Święty-Dawco Pokoju, dziękuję Ci, że przekonujesz nas o tym, że jesteśmy dziećmi Boga, że jesteśmy w Jego rękach pełnych miłości i czułości do nas. Dziękuję Ci, że wprowadzasz pokój, w serca pełne lęku, obaw, braku akceptacji tego co tu i teraz. Otwieraj nasze oczy na Twoje działanie. Kieruj, wzmacniaj i pocieszaj nas, tak jak sam chcesz. Amen.
Dorota
Wyświetl ten post na Instagramie