Mam na imię Anna, jestem w Domowym Kościele od 15 lat.
Swoje pierwsze nawrócenie przeżyłam jako nastolatka przy okazji przygotowania do bierzmowania. Trafiłam wtedy do wspólnoty oazowej. Było to niezwykłe przeżycie, ale mimo mojej ekspresywności, spontaniczności było zawsze mocno oparte na rozumie, logice wiary i zaufaniu do tych którzy w moich oczach byli świadkami Jezusa.
Bardzo chciałam żeby Duch Święty zadziałał w moim życiu tak bardzo namacalnie, żebym potrafiła wzruszyć się Bożą Miłością, doświadczyć cudu którego nie dałoby się zinterpretować w żaden logiczny sposób. Wierzyłam, przyjmowałam to że Bóg mnie kocha, interpretowałam w tym kluczu różne sytuacje, jednak zawsze było to poddawane twardemu osądowi rozumu. Wiem, że na moje przeżywanie wiary, ale też relacji z innymi wpływ miała świadomość bycia dzieckiem z przypadku, niechcianym.
Jesienią 2023 roku w wyniku poronienia straciłam od 8 lat wyczekiwane dziecko. Myślę o tym wydarzeniu jako o pewnym punkcie przełomowym. Cały czas się modliłam, żyłam sakramentalnie, we wspólnocie, myślałam nawet że „ogarnęłam” tą stratę, jednak ona tak jak i poczucie bycia w dzieciństwie niechcianą odzywały się w najmniej spodziewanych momentach.
[Czytaj dalej..]